aaa4 |
Wysłany: Śro 13:42, 10 Maj 2017 Temat postu: |
|
Na drugiej scianie znajdowala sie mapa konturowa, a na trzeciej wektorowy opis gestosci populacji zwierzecej. Wyrozniono na niej obszary najwiekszej koncentracji lososi i zidentyfikowano cztery oczka wodne jako prawdopodobne kryjowki grendeli. Charakteryzowaly sie wielka populacja lososi i brakiem goracych zrodel: grendele potrzebuja zimnej wody, aby moc sie pozbyc nadmiaru ciepla. Waznym czynnikiem, ktory brano przy tym pod uwage, byly odleglosci miedzy zbiornikami. Kazde stworzenie tak zarloczne jak grendel musi byc ekstremalnie terytorialne i potrzebowac rozleglego obszaru lowieckiego.
Sylvia stwierdzila, ze jej wzrok raz za razem odruchowo dazy w strone srodkowych map. Kolonii.
Taki maly obszar. Strasznie maly w porownaniu z cala wyspa. Zaledwie dwa kilometry kwadratowe.
Widok z Geographica sprawial, ze ich twierdzenia o panowaniu nad tym swiatem wydawaly sie pustymi przechwalkami. Z tej perspektywy widac bylo, jak niezmiernie malo zmienili na wyspie.
Jakze zarozumiale byly dzieci Ziemi. Czy kiedy juz wszystko zostanie powiedziane i zrobione, ten nowy swiat, ten okropnie stary swiat nie polknie ich wraz z ich szalenstwem, zostawiajac tylko kosci? Kosci i troche filmow wyslanych z powrotem na Ziemie, ktore moga - lub nie - spowodowac, ze inni rusza ta sama droga. Ziemia jest bogata i zatloczona.
Dotknela swego brzucha, probujac wyczuc drzemiace w nim zycie. Dziecko poruszylo sie, kopnelo, a ona nagle poczula sie niezmiernie mala i krucha. Co tu robila? Co robilo tu kazde z nich? Jedynym, o czym mogla teraz myslec, byl obraz straszliwej bestii miotajacej sie w swiatlach reflektorow. Skapanej w plomieniach, o skorze pokrytej galaretowatym paliwem. Martwej, zgodnie z tym, co dyktowal zdrowy rozsadek, a mimo to wciaz zywej.
Dobry Boze. |
|